UWAGA WODA!!!

Sezon na jeziora, rzeki i morskie klimaty zaczyna się na dobre! Pogoda sprzyja plażowaniu. W takich momentach woda najlepszym przyjacielem człowieka! 😉 Wszystko jednak z rozwagą, bo… Wiem, że temat pod tytułem „suche utonięcia” i „wtórne utonięcia” jest wałkowany w tym okresie dość mocno, ale skoro wypadki nadal mają miejsce – mówić i pisać nadal o tym trzeba.
UWAGA WODA!!!
Wiecie, że wtórne i suche utonięcia stanowią 15% przypadków utonięć wśród dzieci i dorosłych?! Przerażające prawda? Toniemy we własnych łóżkach, domach, podczas snu… By uniknąć tragedii musimy reagować jak najszybciej! Nawet podczas „drobnych” wypadków wodnych obserwacja jest najważniejsza!
WTÓRNE UTONIĘCIE
Niekiedy wystarczy chwila nieuwagi w basenie czy wannie by dziecko zachłysnęło się wodą… Dostanie się jej do płuc może spowodować ich obrzęk. Najbardziej niebezpieczna jest słona woda morska, ponieważ nawet po jej odkrztuszeniu w płucach może pozostać sól, która je podrażania doprowadzając do obrzęku. Objawy wtórnego utonięcia pojawiają od 15 minut do 72 godzin po podtopieniu. To kawał czasu, dlatego tak ważna jest baczna obserwacja dziecka.
SUCHE UTONIĘCIE
Te zaś powoduje płyn, który dostanie się do nosogardzieli. Podrażniony w ten sposób nerw krtaniowy prowadzi do skurczu głośni. W skutek tego może nastąpić niedotlenienie organizmu, utrata przytomności, a nawet śmierć jeśli nie zareagujemy odpowiednio szybko. Tutaj objawy pojawią się zaraz po zachłyśnięciu.
OBJAWY SUCHEGO I WTÓRNEGO UTONIĘCIA:
W tych dwóch przypadkach objawy zachłyśnięcia wodą mogą być bardzo podobne:
- trudności z oddychaniem
- kaszel, który nasila się w pozycji leżącej
- ból w klatce piersiowej
- wymioty
- osłabienie organizmu, senność
- problemy z mówieniem
- gorączka
- zaburzenia świadomości
Jeżeli tylko, któreś z tych objawów wystąpi po zachłyśnięciu się dziecka powinniśmy natychmiast udać się do szpitala lub wezwać karetkę. Niezwłoczna pomoc może uratować życie!
Wypadki chodzą po ludziach… Nawet mając oczy dookoła głowy, przy dzieciach nie jest trudno o małą lub większą tragedię… Sama się o tym przekonałam z moimi chłopcami, właściwie nawet nie raz. Nawet gdy chodzimy krok w krok za maluchem, może się wydarzyć coś nieoczekiwanego… A niekiedy na pozór małe rzeczy doprowadzają do ogromnych tragedii… Bawmy się zatem dobrze nad wodą, ale bądźmy rozważni i ostrożni… Nie lekceważmy „błahych incydentów” ażeby nie żałować…
Uważajcie na siebie i pilnujcie się nawzajem! ;*
Zdjęcie: pixabay.com
Jak niebezpieczna bywa woda, przekonałam się, kiedy syn miał coś 3 lata, brodził w baseniku po kostki i choć byłam tuż obok, nagle się poślizgnął, przewrócił i wpadł twarzą do wody, zachłystując się. Przez chwilę nie umiał wykrztusić wody i oddychać, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło, choć było groźnie.
O rany! Chyba bym padła na zawał! Straszne!!!! Mieliście dużo szczęścia, bo mogła się skończyć różnie…
Podczas zabaw w wodzie należy naprawdę bardzo uważać, mierzyć siły na umiejętności, pogodę, dyspozycję dnia. Swoją drogą pamiętam jak kiedyś ostrzegałam męża przed złudnością oceanu, nie do końca mnie posłuchał i najadł się strachu.
No właśnie, wystarczy chwila… 🙁
Woda jest zbawieniem podczas upałów,ale nie ukrywam, że osobiście bardzo się jej boję i raczej unikam…. 🙁 A synka zawsze pilnuję jak oka w głowie jak jest w basenie itp…
Ja osobiście też się boję, nie jestem również mistrzem pływania więc może i z tego to wynika…