Pokój rodzeństwa ze wspólnym łóżkiem

Dzisiaj post z serii, które lubicie najbardziej! 😉 Pokój rodzeństwa. Moi chłopcy już od późnej jesieni zmienili miejsce snu, a ja sobie teraz przypomniałam, że obiecałam Wam to pokazać. 😉 Tak więc jesteśmy – bombarduje Was zdjęciami! Nie będę się rozpisywać, wrzucam po prostu milion zdjęć… 😉
Poza tym, że pozbyliśmy się z pokoju chłopców Kubusiowego łóżeczka i Olisiowego domku, nie zmieniło się za wiele… Zresztą możecie podejrzeć tutaj —> Pokój chłopców po zmianach. Właściwie małe kosmetyczne sprawy.
Ale dlaczego wspólne łóżko?
Otóż, Kubuś odkąd zaczął mówić, zasypiał na podłodze (tzn. na materacu) przy łóżku Olisia, twierdząc, że chce spać z braciszkiem. Do pewnego momentu udawało nam się go przenosić do łóżeczka jak tylko zasną, ale z czasem sytuacja zaczęła się komplikować… Do tego stopnia, że przez jakieś dwa tygodnie moje młodsze dziecko spało na podłodze, stając się nie przenoszalne (wiem, wiem nie ma takiego słowa!;p). Skonsultowaliśmy więc sprawę w naszej rodzinie, decyzja była jednogłośna: chłopcy chcą mieć wspólne łóżko! Jest decyzja – jest działanie! 🙂
Osobiście ucieszył mnie ten fakt bardzo, bo to oznacza, że „trochę” się lubią i wzajemna obecność jest dla nich ważna. —> tylko matka zrozumie! ;p W każdym razie fajnie się patrzy na śpiące wtulone dzieci… <3
Co w tym dziwnego?
Kilka osób zdziwiło się, że „w dzisiejszych czasach” dwoje dzieci śpi w jednym łóżku?! To ja tylko powiem, że czasami śpimy tam nawet we czworo… Bo… lubimy! 😉 <3 Taka patologia! ;p
Faktycznie czasy się bardzo zmieniły przez ostatnie, 20 – 30 lat. Kiedyś nikogo nie dziwił fakt, że ktoś śpi z siostrą czy bratem. Dzisiaj dla wielu to co najmniej dziwne… Mnie to cieszy, a i wyjścia nie mam! 😉 Chłopcy podjęli taką decyzję świadomie, poza tym nie wyobrażam sobie dwóch łóżek w tak małym pokoju, a łóżko piętrowe u nas kompletnie odpada. Tak więc „łopatologicznie” moje dzieci śpią razem, razem się budzą i razem zasypiają! 😉 Nikt nie narzeka, wszyscy mają się dobrze i żadne z nich nie umiera z powodu jakiegokolwiek dyskomfortu! 😉
Tyle! Bo miałam się nie rozpisywać! Jak się Wam podoba nasz pokój rodzeństwa? 😉
p.s. A co do samego łóżka, to był wybór naszego życia! 😉
Jak tak bardzo są ze sobą związani, to tylko powód do radości i super, że mają taką braterską więź 🙂 I faktycznie, tak jak piszesz, kiedyś to było normą, że dzieci śpią razem, nikt nie zawracał sobie głowy osobnymi łóżkami, a teraz to ludzi dziwi…
Otóż to! Mnie to ciesz bardzo! Poza tym mam wrażenie, że razem zawsze raźniej… 😉
My po rozważeniu za i przeciw postawiliśmy na piętrowe z możliwością rozmontowania na dwa niezależne.
Też super rozwiązanie! 😉 U nas piętrowego niestety nie mogło być.
U nas sprawdzało się łóżko piętrowe, ale miliśmy troje dzieci. Fajne jest to, że bracia chcą spać razem.
U nas z piętrowym nie było opcji… Choć widziałam tyle przepięknych, że aż żal <3
Mega! Bardzo mi się podoba ten pokój.
Dziękuję :*
Piękne chłopięce królestwo – a nasz dziecinny nadal mało używany. Bąbel śpi z nami w sypialni. Twierdzi, że do następnego roku – bo wtedy już będzie na to „za stary” 😉
Karola!!! My uwielbialiśmy spać z chłopcami <3 To najpiękniejsze czasy! W obecnym mieszkaniu niestety nie mamy zbytnio warunków... Ale kiedy tylko możemy i mamy taką możliwość kimamy w ich łóżku 😉
a mnie bardziej irytuje ten aseptyczny styl życia – prowadzący w końcu do utraty bliskości. No jakoś wieki całe ludzkość leżała pokotem obok siebie i może narzekała, ale nie szkodziło to światu 🙂
Życie w pozornym „luksusie” czasami przyćmiewa inne aspekty wzajemnego bytowania… 😉 Tak to już jest! 😉 Ważny by samemu w to nie popaść 😉
Zastanawiam się od jakiegoś czasu, czemu dorośli śpią razem i nikogo to nie dziwi, a dzieciom każemy spać osobno. Muszę jakiegoś socjologa zapytać.
Dobre! Trafna uwaga… <3 Przecież razem raźniej.... <3
Fajnie, że dzieciaki są ze sobą tak mocno związane, gratulacje dla rodziców 🙂 i skoro chcą spać razem, to super, niech śpią.
A pokoik jest cudowny
Dziękuję bardzo :*