„Oda do cellulitu”

ODA DO CELLULITU
Mój najdroższy, mój jedyny
nie rób takiej głupiej miny!
Wciąż Cię widzę – nie udawaj!
Na krytykę trochę zważaj!
Daj się zabić, daj się ubić,
z Tobą się nie będę lubić!
Nie wyglądasz dobrze wcale
więc Cię zaraz stąd wywalę!
Nie nalegaj bardzo proszę,
bo Cię siłą stąd wyniosę!
I tak sobie obiecuję, co roku listy motywacyjne wypisuję.
Walczę, gonię, peelinguję
i kremami też smaruję.
Ty uparcie wciąż to samo,
mówisz, że chcesz zostać z mamą!
Wciąż udajesz mego synka
i odkładasz się na szynkach!
Coraz więcej, coraz mocniej,
coraz śmielej i owocniej!
Nie zważając na me groźby,
atakujesz niczym wirus bardzo groźny.
Łydki, uda i pośladki,
gładki widok bardzo rzadki!
Stoję, ręce załamuję,
czasem bluzgi wykrzykuję!
Ciebie to nie rusza wcale,
wciąż się miewasz doskonale!
Co mam począć? Nie wiem nic…
Przecież Cię nie będę bić???
Do starości będziesz gościł,
na mych udach bez ostrości!
Autor – ja! 😉
Po raz kolejny lato przyszło szybciej niż forma! 😉 A my wciąż nierozłączni, wciąż niczym jedność… ;p Wiem, zaskoczyłam Was znowu moim niepodważalnym talentem poetyckim, ale cóż… Tylko dystans może nas uratować! 😉 :*
Zdjęcie: pixabay.com
Dystans do wszystkiego w obecnych czasach to bardzo ważna rzecz
Nie sztuka pisać o kwiatkach i motylkach, a taki życiowy poemat to jest mistrzostwo 🙂
O to, to, to! ;p Grunt to nietuzinkowy temat! ;p
Hahahha swistna ta oda każda z nas powinna się z nią zapoznać i młoda damy również
Fajnie piszesz! 😀
Ja też chyba mam, ale w sumie to mi wszystko jedno
Ja nie chyba – ja na pewno! ;p
Uśmiałam się do łez! Dziękuję Ci za tę twórczość!
Proszę bardzo! Polecam się na smutne dni ;p
Ale świetna Ci ta oda wyszła, haha.
Ja swój cellulit to nawet lubię 😀
Ja mój traktuje jak wroga największego! ;p
Wywołałaś na mojej twarzy uśmiech tym wierszykiem 🙂
O to chodziło! ;D
Puszczam dalej w świat – mistrzostwo 🙂 Lepiej się tego nie dało ująć 🙂
Świetna oda, ja też muszę chyba swoją napisać 🙂
hahahaha, się uśmiałam 😀 Mi tam ta odrobina, co mam nie przeszkadza 😀
„Odrobina” to nie lawina – miejmy to na uwadze! ;D ;P
Super jest ta oda 🙂 uśmiałam się jak ją czytałam. Ja swoim cellulitem w ogóle się nie przejmuję 🙂
Ja z moim wojny prowadzę! ;p
Podpisuję się nogami. Chciałam dopisać też ręce, ale są wolne od tego paskudztwa 😉
hehehe – tyle dobrego! ;p
Jestem pod coraz większym wrazeniem Twojego poetyckiego talentu! 😉 A cellulit mają często nawet bardzo szczupłe kobietu – więc nie pozostaje nic innego, jak się z nim pogodzić 😉
Pogodziłam się – nie było wyjścia! ;p