Kreatywny weekend z dzieckiem w domu

Ponieważ moi mali mężczyźni standardowo mają giluchy po kolana, to nasze wypady na świeże powietrze w tę piękną zimową aurę, są nieco ograniczone… Czytaj – krótko, a często! Domowe zabawki już tak nie cieszą, zdążyły się nieco znudzić, a przed telewizorem można co najwyżej oślepnąć i dostać garba! ;p Postanowiłam więc nieco urozmaicić nasz czas. Ty też możesz to zrobić następnym razem jeśli masz ochotę, albo nawet teraz, ponieważ zapewne wszystkie potrzebne składniki są w każdym domu! Niezbędny będzie makaron, a najlepiej po kilka sztuk różnych kształtów, ryż, bibuła lub barwnik –> może być taki do barwienia pisanek (teraz na czasie;)).
Co Ci z tego wyjdzie? Kolorowy makaron i ryż. Ale po co i jak go kreatywnie wykorzystać, powiem Ci za chwilę. Najpierw przeczytaj jak to wszystko przygotować. Taka sama instrukcja dla ryżu (ja użyłam ryżu z torebek) .
Przygotowanie:
Do kilku szklanek, miseczek, pojemników (nie ma znaczenia) wlewamy ciepłą wodę, a następnie wsypujemy barwnik spożywczy lub wkładamy do wody kawałek odciętej bibuły szerokości około 3 cm (do miseczek włożyłam więcej bibuły – żeby kolor był intensywniejszy). Gdy woda się zabarwi i nieco przestygnie wrzucamy na kilka minut makaron, a po zabarwieniu wykładamy go na ściereczkę do wyschnięcia.
Kolorowy makaron propozycje zabaw:
Otóż kolorowy makaron można wykorzystać na wiele sposobów, by zainteresować dziecko. Przyznam, że nie wszystkie zdążyliśmy przetestować, nadrobimy! 😉 Ale do rzeczy, co możemy zrobić:
-
Naszyjnik dla mamy, babci, córki. Do tego będziecie potrzebować jeszcze sznurka, nitki lub tasiemki – w zależności od tego jakie otwory ma Wasz makaron. Poprzez nawlekanie dziecko doskonale ćwiczy rączkę, to również świetne ćwiczenie na współpracę oko – ręka. Przy okazji można pokombinować z kolorami i kształtami.
-
Po drugie łącząc makaron np. z plasteliną możemy siłą wyobraźni stworzyć zwierzątka, ludziki, stwory – co tam nam przyjdzie do głowy! My mieliśmy makaron w kształcie całkiem sporych muszelek, zrobiliśmy więc ślimaki.
-
Po trzecie to świetny sposób na naukę kolorów czy poznawanie kształtów.
-
Kolejną rzeczą jaką możemy zrobić to układanie pięknych obrazków z makaronu o różnym kształcie. W tym wypadku wyobraźnia chyba pracuje najbardziej. Jeśli nie obrazki mogą być to słowa lub cyfry.
-
Poza tym samo wrzucenie takiego makaronu do pojemnika i mieszanie go rączką przez dziecko czy wyszukiwanie w nim skarbów będzie wspaniałym doznaniem dla oka i rączki, która nie zapominajcie – kocha i potrzebuje pracy z przeróżną strukturą! 😉
Propozycje zabaw z kolorowym ryżem:
-
Obrazki / mozaiki na kartonie przy pomocy plasteliny. Możesz pomóc dziecku na kartonie wykleić plasteliną wybrany kształt, po czym przyczepiać do niej kolorowy ryż. Efekt takiego obrazka jest niesamowity. My wybraliśmy serduszka (walentynkowe ;p ) Ponadto to świetna propozycja do ćwiczeń motoryki małej.
-
Podobnie jak przy kolorowym makaronie możecie uskutecznić tzw. grzebologię w miseczce z ryżem. Nic innego jak w dalszym ciągu praca ze strukturą.
-
Butelki sensoryczne. Przyznam, że nie starczyło nam czasu by je zrobić, ale zachowałam ryż i na pewno wkrótce zrobimy. To rewelacyjne doznanie nawet dla tych najmniejszych, jeszcze leżących dzidziusiów. Choć myślę, że kiedy je wykonamy, Oli też będzie bardzo ciekawy i zadowolony. 😉 Taki kolorowy ryż zamknięty w butelce daje niesamowity efekt, a przy potrząsaniu wydaje fajne dźwięki.
Co z tego wszystkiego najbardziej podobało się moim chłopcom? Zacznę od Kubusia ( 1 rok i 7 miesięcy), bo tego akurat porwały tylko dwie rzeczy! ;p Jeżeli chodzi o ryż to klejenie go do plasteliny na kartonie pochłonęło go dosyć mocno. A co do makaronu… to zdecydowanie „rozróba” – czytaj zgniatanie go na drobny mak było bardzo śmieszne! 😉
Oli ( 4 lata ) zaangażował się od pierwszej chwili i właściwie cały proces przygotowań zrobił na nim największe wrażenie! Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała delikatnie podsycić atmosfery przygotowań, toteż opowiedziałam dziecku, że będzie robić super eksperyment! Już samo słowo zwaliło go z nóg! 😉 Oli jest generalnie z tych ciekawskich dzieciaków, zatem chwycił temat od razu. Tak więc wrzucanie bibuły, zalewanie wodą, proces barwienia, wkładanie i łowienie makaronu pochłonęło go bez reszty! Wyczekiwanie aż się zabarwi, mieszanie i wszystkie inne czynności dały efekt „łał”! Reszta zabaw z makaronem była fajna, ale tylko na kilka chwil. Co do ryżu, to podobnie jak u Kubusia – wklejanie i ugniatanie.
Podsumowując, jeżeli nie macie pomysłu na popołudnie w domu bądź weekend, polecam kolorowy makaron lub ryż, albo jedno i drugie! 😉 Jestem pewna, że któryś z pomysłów spodoba się Waszym maluchom! 😉
Każdy tego typu pomysł jest fajny by zabić nudę podczas pobytu w domu
Tylko nie każdy zachęci dziecko 😉
super pomysł na zabawę z dziećmi
Świetny pomysł na zabawę dla najmłodszych. Ja pamiętam, że jak byłam mała to z makaronu robiłam biżuterię, ale nikt nie wpadł na to, żeby go farbować :p
ja korali z makaronu w dzieciństwie nie miałam okazji robić – nadrabiam teraz!;p
Ale ten kolorowy makaron ładnie wygląda, nie wpadłabym na to, że może być taki fajny efekt 🙂
Czy Syn na Szczycie lubi takie zabawy?:)
Świetny pomysł 🙂 Nie wpadłabym na to
To teraz możesz działać! 😉
Bardzo fajny pomysł na zabawę!
I na bałagan również! ;p
Pamiętam w zerówce robiliśmy korale z makaronu dla mam
Moja córka byłaby zachwycona, uwielbia takie zabawy, a jak jest kolorowo to już w ogóle – sprzedana 😀
Heheh- mała sroczka! 😉
Takie to proste a tyle zabawy i jakie to wszystko fajnie kolorowe 🙂
Radości co nie miara! ;D
Świetna sprawa ! Uwielbiam takie zabawy.
MOje dzieci również! Baaa – ja sama nawet bardzo! 😉 Wkręcam się jak dziecko ;p
Świetny pomysł na zabawę:) Musimy wypróbować jak Zośka będzie nieco starsza:)
A ile ma Zosia?
Oo super pomysł na kreatyną zabawę, może również spróbujemy;-)
Jest frajda! ;D Spróbujcie! 😉
nigdzie nie znajdę tylu inspiracji do kreatywnych zabaw jak u Ciebie właśnie !
Myślałaś kiedyś, by wydać książkę?
Masz materiał, masz zdjęcia… DZIAŁAJ!
O książce pewnie, że myślałam – ale nie z zabawami! 😉 A zdjęcia mocno słabe, bo tych moich małych chłoptasiów jakoś ciężko ostatnio uchwycić! 😉
Pomysł rewelacyjny! Nie mogę się doczekać, kiedy mój synek podrośnie, by móc wspólnie z Nim dokonać takich artystycznych cudów 😀
A ile ma maluszek?
Akurat mam na stanie obydwu synków, zabawy jak znalazł na resztę dnia 🙂
No i pięknie! Masz ich z głowy! 😉
Nie znoszę tych kreatywnych zabaw, ale Tosia je uwielbia, więc działam razem z nią;)
Czasami trzeba się dostosować! ;p