To kiedy człowiek zaczyna się starzeć???

Wiesz co, wczoraj miałam urodziny! I wcale nie piszę tego, żebyście mnie teraz obdarowywali najlepszymi życzeniami! ;P Kolejne z tych po trzydziestce! Mój R. śmieje się ze mnie, że jestem już starą kobietą, bo do czterdziestki coraz bliżej… 😉 Za każdym razem wkurzam się niby na niby, ale dzisiaj uświadomiłam sobie, że rzeczywiście ma świętą rację! Poneważ pomimo, że do czterdziestki jeszcze siedem lat, to jednak bliżej mi do niej, niż do bycia gorącą szesnastką, prawda? 😉 Zwracam honor mężu! 😉 Ale do rzeczy!
Każdy kolejny rok skłania do refleksji, przynosi nowe pytania, na niektóre stare – w końcu udziela odpowiedzi. Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad istotą starości, nad jej definicją, racją bytu, i tym kiedy przychodzi ten moment, że zaczynamy się starzeć?! I wiesz co, znalazłam jedną, jedyną, najprawdziwszą odpowiedź!
Już piszę!
Otóż człowiek zaczyna się starzeć, nie w momencie gdy pojawiają się pierwsze siwe włosy, nie wtedy gdy przekraczasz magiczną trzydziestkę, czterdziestkę czy siedemdziesiątkę. Również nie w chwili, gdy próbujesz zataić swoją datę urodzenia na facebooku, instagramie czy innym pogromcy naszych czasów! Uwierz mi, że nawet nie wtedy, gdy zaczynają pojawiać się zmarszczki, a Ty z uporem maniaka każdego wieczoru wklepujesz maseczki ujędrniające, nie wtedy również, gdy Twój organizm ogranicza produkcję kolagenu. Serio, serio!!! Wbrew temu, co piszą wszystkie magazyny urodowe… Wyobraź sobie także, że nie wtedy zaczynamy się starzeć, kiedy po wejściu do klubu, mamy przed oczami pesele co najmniej dziesięć lat młodsze od naszego i ubranie nie z tej epoki. Nie wtedy również, gdy w pracy wymieniają nas na nowszy model, a mąż zaczyna oglądać się za piętnaście lat młodszymi niewiastami… 😉 Ne wtedy Kochana! Nie zaczynamy się starzeć w momencie, gdy przestajemy rozumieć slogan z blokowego podwórka, przestają nam pasować leginsy, albo wstydzimy się pić piwo na ławce. To również nie ten moment, kiedy szpilki zamieniamy na cichobiegi, a mini na midi lub maxi. Starość nie przychodzi wówczas, gdy nasza waga zaczyna wskazywać niebezpieczną cyfrę, a brzuch robi się większy niż cycki, i z czasem ciężko dostrzec swoje buty. Nie zaczynamy się starzeć w momencie, gdy wolimy spędzić czas w domu, u boku najbliższych, zamiast szaleć na hucznej imprezie. Starość nie jest wtedy, gdy przestajemy słuchać rapu z podziemia, wymieniając go na muzykę klasyczną. Nie przychodzi również wtedy, kiedy zamieniamy szkła w okularach na „nieco” grubsze, pachnący balsam na krem ujędrniający, a odżywkę od połysku na tę od wypadania włosów. Wbrew wszystkiemu nie starzejemy się, gdy zaczynają się problemy z kręgosłupem, gdy nogi puchną czy pojawia się problem z cholesterolem. Wierz mi, że nawet łysina nie jest oznaką starości!!!
O co zatem chodzi??? Odpowiedź jest prosta! Możesz być starym, zgorzkniałym dwudziestopięciolatkiem albo młodą i „energiczną” siedemdziesiątką! Bo co by nie mówili, ile zmarszczek by Ci nie wytknęli, jak bardzo użalali się nad Twoimi zakolami, prawda jest tylko jedna! Człowiek zaczyna się starzeć, kiedy przestaje marzyć Moi Drodzy!!! Nic tak nie unicestwia jak brak marzeń, jak brak wiary w nie, jak bierna postawa wobec nich! Pustka – możemy się zawijać z tego świata! 😉 To nie pesel czyni z Ciebie starca/staruszkę, to brak siły i motywacji do tego, o czym zawsze marzyłeś/łaś, brak celu i planów z nim związanych. Marzenia są motorem, silnikiem życia… Nie ma ludzi starych, są tylko tacy, którzy przestali wierzyć we własne pragnienia, którzy uwierzyli sile zmieniających się cyfr, usiedli wygodnie przed telewizorem i czekają z założonymi rękami czym życie ich zaskoczy! Młody duch jest w każdym z nas i tylko czeka, aż go wypuścimy…
Zatem marzcie dużo i intensywnie moje Młodzieniaszki!!! <3 Bez względu na pesel, rolę społeczną i jakość sterczącego bądź nie – biustu! 😉
A zmarszczki?! ” Zmarszczka: Fala na rzece czasu”. I tego się trzymajmy! 😉
Cmok w bok! :*
Zdjęcie: pixabay.com
Święta prawda. Starość nie jest związana z metryką tylko ze stanem ducha i podejściem do życia.
Potwierdzam! 😉
przypomna mi się osiemdziesięciokilkuletni dziadek, do końca czuł sie młodo:)
I o to właśnie w życiu chodzi! By nie tracić młodego ducha do końca swoich dni … <3
dla mnie właśnie dziadziuś jest takim symbolem
Prawdziwe i fajnie napisane ;)) Pozdrawiam wiosennie
Dzięki 😉 Również pozdrawiamy! 😉
Fajny wpis, dający dużo energii i motywacji. Nie jestem może jakoś bardzo stary ale lata lecą. Nie czuję się również na swój wiek ale czasami organizm, o sobie przypomina ;). Przy okazji wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszych urodzin! 🙂
Ja należę do tych wiecznie młodych – bez względu na upływający czas! ;P 😉 A co sobie będę żałować – w końcu młodość ma się tylko jedną, czemu by nie celebrować jej przez całe życie! ;P 😉 Dziękuję za życzenia:*
Masz rację. Moja Mama młoda już nie jest (wiekiem), ale nawet przez chwilę nie była zgorzkniała. Dla mnie to jest coś naturalnego, ale jak kiedyś usłyszałam i zobaczyłam Jej koleżanki z dawnych lat, to nie mogłam uwierzyć, że to ten sam rocznik. Podsumowując: cieszę się, że mam taką Mamę i mam nadzieję, że w Jej wieku też takabędę. Pełna wigoru i optymizmu.
Super! Brawo dla Mamy! Tak trzymać :*
Wczoraj usłyszałam w radu, że od 24 roku życia się starzejemy.
Bzdura! ;p Mam 33 lata i jestem młodsza niż kiedykolwiek wcześniej! 😉 ;p
Masz całkowitą rację 🙂 Mam wrażenie, że taka starość dopada niektórych ludzi już w liceum, a innych nawet nie po osiemdziesiątce
True… 😉
Zgadzam się;-) W liceum wydawało mi się, że w wieku 36 lat jest się starym. Teraz wiem, że nigdy nie czułam się lepiej we własnej skórze. Wszystkiego najlepszego!
I właśnie ja czuję się podobnie aktualnie!!! Dziękuję za życzenia! :*
O jak ja się z Tobą zgadzam! Podoba mi się komentarz, który napisałaś chwilę temu! <3 Do tego będę aspirować! 😀
:* <3
Póki co nie zauważyłam oznak starzenia 😀 nie czuje się na swój wiek z metryczki 🙂 Kiedyś dla mnie 30 -stka to był koniec świata 😀 Teraz jednak widzę że nic sie nie zmienia a na pewno nie na gorsze 😉
Faktycznie masz rację. Czasem 70 – latek ma więcej w sobie wigoru niż 30-latek.
Zgadzam się w 100%! Powiem więcej 😉 dziś można wyraźnie zauważyć, że wielu ludzi nie tylko jest „starych” ale już umarłych w wielu lat 25! Tylko z pochówkiem czekają i odkładają go na później. Marzenia i działanie. To cechy wyróżniające ludzi „młodych mentalnie” bez względu na wartość, którą przedstawia PESEL czy też opinie innych. Fajny, czytelny i łatwy do przyswojenia wpis! Pozdrawiam serdecznie Tomek.
Zgadzam się z Tobą Tomaszu 😉 Brutalna prawda…Zastanawiam się co jest powodem kompletnego braku motywacji u ludzi, którzy dopiero wchodzą w dorosłość???
Dzięki! 😉
Wielkie dzięki za ten wpis 😀 Podniosłaś na duchu.
Od dzisiaj pora odmłodnieć w takim razie!
Kochana co do Twojej młodości nie mam żadnych wątpliwości! 😉
Bardzo dobrze napisane. W ludziach zawsze ujmuje mnie ich energia i zapał do działania, to naprawdę odejmuje lat. I bardzo cieszę się, kiedy widzę starsze osoby, które z uśmiechem realizują swoje plany. Mam nadzieję, że w ich wieku też taka będę 🙂
Na pewno! :*
Sama czysta prawda.
100% racji <3 Bardzo fajny post 🙂
Najświętsza z racji! Bez marzeń i przekształcania ich w plany bylibyśmy bandą smutasów i zgnuśniałych ludzi chwilowo bez zmarszczek 😉
Tak Haniu! Wszystko się zgadza…;)
Eh, jak ja miałam 7 lat do 40stki to się jeszcze super młoda czułam 😉 Teraz mam już bliżej do 40stki niż 30stki i zaczyna mnie to martwić 😉
Kasiu!!!!!!!!! Ty wyglądem przypominasz dwudziestkę, a charyzmą piętnastkę!!! Więc nie masz się czym martwić!!! :*
Ja bym jeszcze dodała, kiedy człowiek przestaje się rozwijać. Moja babcia w tym roku konczy 80 lat a jej umysł utknął gdzie w latach 70 I od tamtej pory w jej życiu nic się nie zmieniło i myślę że już wtedy się zestarzala
Smutne co piszesz z Twoją babcia…:( Ale rzeczywiście masz rację, stanie w miejscu nigdy nie przyniesie żadnej wartości dodatniej…
Zgadzam się i podpisuję pod Twoim tekstem obiema rękami! Teraz, gdy mam 50 lat,jestem znacznie młodsza niż20 lat temu! Wtedy zagłuszałam swoje marzenia, spełniając marzenia dzieci. Teraz robię to, na co mam ochotę.
I pięknie Kochana!!!! Oby tak dalej!!! Brawo :*
No ja to samo mówię. I to, że nie ma ludzi starych, są tylko nieszczęśliwi.
Nie inaczej! <3
Czyż to nie pocieszające? Właściwie to od nas samych zależy, czy jesteśmy młodzi czy starzy 🙂
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, bo się starzeją, lecz starzeją się dlatego, bo przestają się bawić – Mark Twain
Moja 4 lata młodsza żona jest mentalnie starsza ode mnie.
Bywa i tak Andrzeju… A słowa Marka Twaina wpasowały Się idealnie!!! Pozdrawiam 😉
Nie wiek w dowodzie jest ważny, a to na ile lat się czujemy i jak się zachowujemy 🙂 Bo energia może rozpierać pięćdziesięciolatka, a zgorzkniałośc doskwierać dwudziestolatkowi 🙂
Dokładnie jest jak piszesz… <3
Wiek to stan umysłu! 😀 I najlepszego Aga 🙂
Dziękuję :*
jaki prawdziwy tekst! Po pierwsze jesteśmy tak staży jak pozwolimy sobie się czuć. Po drugie spełnianie swoich nawet najmniejszych marzeń uskrzydla
Oooo tak! <3